Ale gdyby na przykład dwie afrykańskie jaskółki....." cytując Moty Pythona .... to jednak jest możliwe ze znalazłaby się tam skorupa z orzecha. A zresztą , czy ona wie jak wygląda Meksyk??? Mniej chyba pokoleń dzieli nas od wyżyn Iranu niż ją od jej przodków w Meksyku.
Ja jestem bardziej skłonny przychylić się do teorii z wątkiem gangsterskim... Boss z Kolumbii wysłał samolot z orzechami kokosowymi wypełnionymi towarem ale podczas lotu nad Wyżyną Meksykańską dostali cynk o celnikach na lotnisku w Stanach Zjednoczonych i całość wyrzucili. No odurzone i radosne węże zamieszkały w skorupach mając pod dostatkiem całe mnóstwo towaru...
A co do pokoleniowego uchodźstwa to z moich informacji wynika, że Lampropeltis mexicana odmiana mexicana jest mało popularnym wężem w hodowlach i duża ich ilość pochodzi z odłowu...
Tak, że przypuszczam, że najdalej to babka już w największym porywie prababka pochodzi z Wyżyny Meksykańskiej...
Tym bardziej, że u Juanity nie widać żadnych domieszek i z wyglądu jest typowym przedstawicielem gatunku...