Moje przeczucia co do zbliżającej się wylinki raczej były fałszywe... Po nocy spędzonej przez Juanitę w wylinkowym domku moja wężyca postanowiła na d ranem się przeprowadzić do jej głównego domku... Nie wiem czemu co karmienie sie upieram, że będzie miała wylinkę ale jakoś ostatnio ma ciemniejsze łuski i... sam nie wiem. No i nie słucham mojej żony chociaż ona zawsze bezbłędnie wychwyci każdą przedwylinkową zmianę na skórze, a tymczasem co ogląda naszego Meksykańskiego węża królewskiego to mi powtarza, że jeszcze nie czas... Chyba trzeba na całego zaufać opinii moje pani herpetolog... Jak dotychczas nigdy się nie myliła...
Niedziela, sierpnia 30. 2009
FAŁSZYWY ALARM
Komentarze
Wyświetl komentarze jako
(Płasko | Wątki)
Dodaj komentarz