Długo nie odwiedzałem bloga... No jakoś tak wyszło... mam parę zajęć, które obecnie w dużym stopniu mnie absorbują przyczyniając się do braku natchnienia do pisania. Juz dużymi krokami zbliżają się przenosiny Juanity do nowego terrarium. Właściwie to zostało mi tylko upchnąć elektronikę do takiego jednego pudełka. jeszcze trzeba będzie całe terrarium w środku odkurzyć oraz umyć. Ale co do samych przenosin to już pierwsza faza nastąpiła. Mój Lancetogłów meksykański został wczoraj nakarmiony tak by po wchłanianiu można było dokonać przeprowadzki. Moim takim wielkim celem jest przenieść Juanitę w ten weekend. Powinna już się nadawać po wczorajszym posiłku na dłuższe wycieczki. No nic zobaczymy.