I to nie jest żart. Po dwutygodniowej nieobecności w domu córka chciała się przywitać z Juanitą. Podeszła więc do terrarium i otworzyła lewą szybę. Nasza wężyca prawie bez wahania wyszła córce na ręce i zaczęła swoją wędrówkę. Kidy siadły obie na pufie zauważyłem, że mój Lancetogłów meksykański ma ochotę na wydalanie. Obserwując zachowanie Juanity zauważyłem, że dobrze jej w tych sprawach robi spryskanie części terrarium. Mój Lampropeltis mexicana mexicana przechodzi to takiej mokrej części terrarium i prawie od razu zabiera się za swoje fizjologiczne potrzeby...
Tak więc korzystając z wycieczki Juanity po mojej córce. Przesunąłem lewą szybę i otworzyłem prawą. Z tejże strony spryskałem terrarium. Kiedy już Juanita się wybiegała córka wpuściła ją prawą stroną do terrarium. Zasunąłem szybę i sobie siadłem... Tylko jednej rzeczy nie dopilnowałem... Lewa szyba nie była zamknięta do końca i pozostała szpara prawe dwucentymetrowa... Idealne zaproszenie do wyjścia na wolność... No Juanita nie omieszkała skorzystać z okazji... Po jakichś dzisięciu minutach od wpuszczenia Juanity do terrarium...
Piątek, października 30. 2009
JUANITA ZBIEGŁA Z TERRARIUM!!!
(Strona 1 z 1, łącznie 1 wpisów)