No właśnie kto by lubił? Bo Juanita na pewno nie... Chciałem ją dzisiaj nakarmić myszką dorosła no i nic... Ale kiedy dałem jej szczurzego oseska to z zadowoleniem poderdała ogonkiem i wsunęła jednego bez zastanowienie. Pozostało mi rozmrozić kolejnego... Niestety nie byłem w pełni przygotowany na takie menu więc tylko dwa miałem. A apetyt Juanity widać się poprawił bo drugiego mi z pincety wyrwała... No nic trzeba sie beðzie zaopatrzyć więcej i trochę większych bo te ty była tylko drwina z kolacji...
Ciąg dalszy "A KTO BY MYSZY LUBIŁ?" »Poniedziałek, października 26. 2009
A KTO BY MYSZY LUBIŁ?
Piątek, października 23. 2009
JEŚĆ KAŻDY MUSI...
Wczoraj nareszcie Juanita skusiła się na przekąskę. Chociaż i tak nie obyło się bez grymasów... Wczoraj zauważyłem, że moja wężyca sprawia wrażenie głodnej... Pomimo dalszych wycieczek coraz częściej przysiadała w pozycji oczekującej na posiłek... Pozycja węża polującego... Zastyga wtedy na dłuższą chwilę z głową gotową do ataku... I jakby czeka na ofiarę... Zachęcony takim zachowaniem rozmroziłem oseska... Chwyciłem pincetą... Otworzyłem terrarium... Powoli wsunąłem kolację do środka, a Juanita...
Ciąg dalszy "JEŚĆ KAŻDY MUSI..." »Środa, października 21. 2009
WĄŻ WĘDROWNY
Trudno ją zatrzymać w miejscu. Juanita postawiła sobie za cel pobić rekord przebytej odległości. Przez większość czasu kiedy nie śpi podejmuje wszelkie próby by wydostać się z terrarium i wybrać się na wielką włóczęgę. Cały czas gmera przy przesuwnych szybach... Coraz częściej zastanawiam się nad założeniem zamka bo mój Lancetogłów meksykański jest już silnym wężem i tylko czekać kiedy sobie otworzy terrarium... A próbuje z tak wielkim zapałem... A kiedy tylko otworzę terrarium to ani się nie obejrzę, a już Juanita siedzi mi na rękach i chowa głowę pod pachę... To takie nasze tradycyjne powitanie... Cóż wtedy mam robić... Biorę ją na ręce...
Ciąg dalszy "WĄŻ WĘDROWNY" »Sobota, października 17. 2009
ZADZIWIAJĄCA AKTYWNOŚĆ - SEKSUALNA?
Przez ostatnich parę dni Juanita się według mnie dziwnie zachowuje. Zacznę od tego, że zaraz po zrzuceniu wylinki nie chciała żadnego posiłku co jest u niej bardzo dziwnym zachowaniem. Zwykle zaraz po wylince mój Lancetogłów meksykański ma wspaniały apetyt, a tym razem zero reakcji. Próbowałem różnych sposobów i typów jedzenia ale nic nie działa... No ale póki co jestem dobrej myśli. Juanita ani nie wygląda na chorą ani osowiałą. Wręcz przeciwnie... Zachowuje się jak szatan... Sporo wałęsa sie po terrarium... Jest bardzo ożywiona... Co ciekawe nie sypia teraz w żadnej ze swoich kryjówek tylko na widoku. Dokładnie to śpi w rozwidleniu konara albo na mchu ewentualnie na dachu domku wylinkowego... Zastanawiająca sprawa... Mam swoje przypuszczenia ale nie wiem czy słuszne... Ostatnio na forum terrarium.com.pl przeczytałem opis podobnie zachowującego się węża...
Środa, października 14. 2009
WĄŻ I KOTY?
Wczoraj próbowałem nakarmić mojego Lancetogłowa meksykańskiego ale mimo przejścia wylinki Juanicie ani w głowie jakieś tam jedzenie. Żaden sposób nie przeszedł... Reakcja na karmówkę prawie zerowa... No może trochę powąchała ale nie specjalnie się interesowała, mimo, że zaproponowałem jej różnego rodzaju wielkości i gatunku jedzonko.... Nic absolutnie nic... Ale jak pisałem wcześnie jeszcze przed zrzucaniem skóry zauważyłem, że mój Lampropeltis mexicana mexicana jakby tak trochę przytył więc na brak zapasów nie może narzekać, a porównując ostatnią przerwę wylinkową w spożywaniu to ta obecna jest śmieszna... No bo jak się mają teraz te siedem dni do ostatniego postu, który trwał osiemnaście dni? Ano nijak... widać na razie Juanita ma inne ważniejsze sprawy na głowie... A jakie to już piszę...
Juanita zapoznaje się z naszymi kotami... Dzisiaj wyjątkowo nie zrzuciłem Pestki (jedna z naszych kocic) z terrarium i...
Sobota, października 3. 2009
MÓJ PRZYJACIEL LAMPROPELTIS MEXICANA
Od samego rana mogłem dzisiaj podziwiać mojego Lancetogłowa meksykańskiego. Kiedy tylko sie obudziłem zobaczyłem moją wężycę jak sobie spokojnie śpi na kępie mchu. Kiedy przygotowywałem się do wyjścia z domu oczywiście mój ruch obudził Juanitę ale na szczęście nie wpadła na pomysł by się schować do kryjówki tylko sobie pospacerowała po Wężowym Zakątku i spoczęła na środku terrarium z głową wspartą o kamień... Tak sobie leżąc obserwowała moje pośpieszne przygotowania...