Tak jak przypuszczałem Juanita przeszła linienie już w środę późnym wieczorem... Zrzuciła jak zwykle całą nienaruszoną wylinkę. Trwało to może pięć czy dziesięć minut... porównałem poprzednią wylinkę z obecną i wychodzi, że przyrostu jest około pięć centymetrów... Wiem, że to nie jest miarodajne mierzenie ale przynajmniej widać, że rośnie... No bo jak je to rośnie... Tym razem nietypowo po wylince nie dałem jej jeść... W zasadzie nie wiem czemu... Ale jakoś widziałem, że za bardzo się nie pali do kolacji więc dopiero dzisiaj ją nakarmiłem.... Już tradycyjnie dostała dwie mniejsze myszy masto... Niestety nie mogę trafić na większe... No ale jak na razie nie widać żeby jej taka ilość jedzenia przeszkadzała... Właściwie to widać, że jeszcze by coś małego zjadła ale jak nie zje to nie ma tragedii... Po kolacji mój Lancetogłów meksykański poszedł spać, a ja zająłem się dekoracją nowego terrarium... Dekoracją i montażem oświetlenia... Tak prawdę powiedziawszy to już niedługo będzie przeprowadzka... Dzisiaj umieściłem w jej nowym lokum sztuczne roślinki... trochę mi to zajęło bo trzeba było je przerabiać tak by mnie zadowoliły ale juz jet tak jak ma być... Hmmm... Naprawdę to jeszcze mi zabrakło paru rośłinek ale nie ma problemu... Zanim Juanita się przeprowadzi braki w zieleninie uzupełnię...
Sobota, marca 13. 2010
PO WYLINCE I KOLACJI...
Środa, marca 10. 2010
WYLINKA NA DNIACH?
Moja miła Juanita już na dniach ma zamiar przejść. W sumie to nawet nie na dniach bo jest już w fazie trzeciej linienia i o ile się dobrze orientuję to powinna jeszcze dzisiaj... no może najpóźniej jutro przejść proces linienia. Jak zwykle czekam na owe wydarzenie z niecierpliwością. Tym bardziej, że będzie to chyba już ostatnia wylinka mojego Lancetogłowa meksykańskiego w starym terrarium. Nowe terrarium już zostało prawie ukończone. Jeszcze zostało tylko wyposażyć je w liście i gałązki... takie gadżety do zapewnienia Juanicie intymności... No i najważniejsze... Trzeba do końca skonstruować i zaprogramować termoregulator z funkcją zarządzania światłem. Będzie to takie urządzenie, które ma w nocy utrzymywać niższą temperaturę no i oczywiście mieć zgaszone oświetlenie... Za to w dzień temperatura będzie utrzymywana wyższa i dodatkowo będzie włączone światło... ekspozycyjne... Ile ja się musiałem naszukać by schemat tego urządzenia znaleźć... rozpracować program dla mikroprocesora... Ale to nic w porównaniu z satysfakcją jaka będzie moim udziałem kiedy całość będzie pracować... No nic na razie więcej nie napiszę ale kidy już Juanita zawita w nowym środowisku wtedy zdam relację i to jak najobszerniejszą z prac wykonanych przy terrarium...