Jak wcześniej pisałem ostatnio Juanita bardzo źle zrzuciła wylinkę, a właściwie to nie zrzuciła... Stary oskórek zszedł jej tylko w nielicznych miejscach... Próbowałem jej jakoś tą wylinkę ściągnąć... Były kąpiele, masaże i inne. Niestety stare łuski nie miały zamiaru zejść z Juanity... Na szczęście moja wężyca od razu zaczęła się przygotowywać do kolejnej wylinki... W ciągu paru dniu przeszła cały cykl od nowa. Tym razem dokładnie ją nadzorowałem... Kolejna wylinka obyła się już bez niespodzianek, zeszła cała od głowy aż po sam koniuszek ogona... Na szczęście...
Przy okazji pomyślnego linienia we wtorek Juanita dostała muszkę do zjedzenia... Mimo, że była to zwykła biała mysz to Juanita zjadła ją z wyraźnym smakiem....
Piątek, marca 23. 2012
POPRAWIONA WYLINKA
Zamieścił mkey
w Karmienie węża, Lancetogłów meksykański, Wylinka węża
o
00:39
| Brak komentarzy
| Brak Śladów
(Strona 1 z 1, łącznie 1 wpisów)