Wczoraj Juanita wsunęła dwie nie za duże myszy masto. I to z takim apetytem jakiego dawno u niej nie widziałem. Po podaniu pierwszej myszy widząc, że Juanita ma takiego smaka na drugą trochę ją poduczyłem polowania. Trzymając pincetą karmówkę troszkę się z moją wężycą podroczyłem poprzez uciekanie posiłkiem. Bardzo fajnie goniła. Od razu mi się przypomniał film, na którym widziałem jak Lancetogłów meksykański poluje na grzechotnika. Juanita wyglądała jak dziki wąż...
Wtorek, czerwca 1. 2010
KARMIENIE JUANITY
Komentarze
Wyświetl komentarze jako
(Płasko | Wątki)
Węże są gadami. Blablabala. Srutu tutu
#1
sendmailerek
o
2010-06-05 19:23
(Odpowiedz)
Dodaj komentarz