Dalej mnie martwi moja Juanita. Jak dotąd nie chce się chwycić, żadnego posiłku... Póki co nie mam dostępu do żywych osesków ale na jutro mają dowieźć do sklepu. Może jak dostanie żywego to instynkt zadziała... Nie wiem...
Wczoraj dzwoniłem do weterynarza (specjalisty od węży) i mówiłem jaka sytuacja... Mówi, że Lampropeltisy tak mają nieraz, że nie chcą jeść miesiąc, a nawet dwa... Mówiłem mu o mojej Juanicie, o jej wielkości (ok. 35cm), a on, że takie właśnie też... Ale jak co to jestem już umówiony na wizytę w czwartek. Pan doktor określić ma stan i kondycję mojej pupilki i ewentualnie zadecydować czy nie nakarmić przymusowo (czego nie chciałby robić), a na razie mam testować różne formy podawania posiłku może któraś zaskoczy... Martwię się i czekam....
A mój Meksykański wąż królewski sobie przesiaduje często na konarze, obserwuje, późnym wieczorem robi przebiegi po terrarium, popija wodę... ale jeść nie chce... Poza tym wszystkim schudła... i już nie jest takim pulpecikiem jak kiedyś...
Niech sobie będzie chuda ale niech tylko zacznie jeść!!!