Minęły cztery dni od posiłku Juanity. Wiem, że nie każdy się z tym zgodzi ale ja to liczę na swój sposób. Unikalność mojej metody polega na wliczaniu w to dnia karmienia. Czyli jakby się czepiać to wychodzą tylko trzy dni. Jak ktoś chce być bardziej dociekliwy to nawet mogę policzyć dokładnie godziny... Przerwa wyniosła... Ehm... siedemdziesiąt dwie godziny... Z tym, że Juanita wydaliła ostatnią przekąskę (może nie za dużą) po pięćdziesięciu dwóch godzinach czyli faktycznie była na czczo dwadzieścia godzin... Ale wracając do karmienia... Zadzwoniłem dzisiaj do sklepu żeby się upewnić czy na jutro będą dostępne żywe oseski... Pan sprzedawca mi oznajmił, że tak a w zasadzie to już są. Hmm... Nie wiele myśląc ubrałem się i poszedłem do sklepu... Tam wybrałem odpowiedniej wielkości przekąski ale na wszelki wypadek kupiłem też mrożone... Pomyślałem, że mogę po testować.
W domu podałem mojemu Lampropeltisowi mexicana mexicana najpierw jednego oseska... Juanita szybko sie z nim uporała. Umieściłem na kamieniu kolejnego... też długo nie czekałem żeby się zainteresowała i zjadła. Pomyślałem dam trzeciego, takiego sporego... Mój Lancetogłów meksykański tylko spojrzał i stwierdził
- "Co to to nie... Ten jest za duży i basta a jak się coś nie podoba to sobie sam zjedz!"
No i Juanita oddaliła się obrażona. To pomyślałem... Przecież mam jeszcze mrożone, takie maluchy, które były by idealne dla niej...
Test się nie powiódł... Powąchała tylko mrożonkę... Widać było nieznaczne zainteresowanie ale kiedy "oparła się" spodem szczęki na osesku to sie po prostu oddaliła. Tak w sumie to ciekawie to wygląda. Wąż zawisa głową w bardzo bliskiej odległości nad potencjalną przekąską i jakby tym sposobem potwierdza swoje przypuszczenia, że to jakieś przeterminowane mrożonki. Po takim badaniu osesek staje się elementem wystroju terrarium i nawet potrafi po nim przejść nie zwracając na niego uwagi (przynajmniej Juanita tak robi).
Po posiłku Juanita wybrała się na wspinaczkę "konarową" (na zdjęciu), jakieś piętnaście minut sobie poleżała i czmychnęła do domku (też na zdjęciu).
Teraz będzie trawić...
Środa, kwietnia 8. 2009
ODKARMIANIE...
Komentarze
Wyświetl komentarze jako
(Płasko | Wątki)
Dodaj komentarz