Jako się rzekło. Juanita jest w pierwszej fazie przygotowującej węża do procesu linienia. W zasadzie to cały czas siedzi schowana w "mokrym" schronieniu, w którym utrzymuję wilgoć poprzez podlewanie go z boku wodą. Schronienie jest wyścielone trocinami z drzewa kokosowego, które dosyć dobrze wchłaniają wodę i długo ją utrzymują. Nawet na zdjęciu już można zauważyć, że kolory mojej Juanity stały się przytłumione... Utraciły swój żywy kolor... Stary oskórek stał się wyraźnie przeźroczysty dając złudzenie głębi w fakturze łusek. W dotyku skóra mojego Lampropeltisa mexicana mexicana sprawia wrażenie lekko wilgotnego aksamitu...
Czekam na koleją fazę linienia - zmętnienie pod wylinką, której spodziewam się najpóźniej w sobotę... I trzymam kciuki za pomyślne nawilżenie i linienie...
Czwartek, czerwca 4. 2009
WYLINKA - FAZA PIERWSZA
Komentarze
Wyświetl komentarze jako
(Płasko | Wątki)
Dodaj komentarz