Nie wiem czy pisałem ale Juanita po sobotnim posiłku poszła spać nie jak dotychczas do swojej kryjówki tylko w rozwidlenie konara. Myślałem najpierw, że to tylko takie chwilowe widzimisię ale się pomyliłem. Mój Lancetogłów meksykański przespał tam całe trzy dni aż do wczoraj. Co prawda opuszczała swoje nowe stanowisko ale tylko dla potrzeb fizjologicznych i egzystencjalnych by potem powracać w "nowe" miejsce. A tam mój Meksykański wąż królewski tylko sobie od czasu do czasu zmieniał pozycję i nie przeszkadzał sobie w odpoczynku. Bardzo mnie ciekawi...
Środa, września 30. 2009
NOWE MIEJSCE NA SJESTĘ
czym jest spowodowanie takie zachowanie. Warunki w terrarium się raczej nie zmieniły ani trochę. Temperatura jest utrzymywana taka jak zawsze czyli ogólnie 27,6°C. W związku z tym strefy ciepła się też raczej nie pozmieniały. Możliwe, a raczej na pewno w rozwidleniu konara jest cieplej niż w kryjówce głównej Juanity ale dotychczas na sjestę wybierała się właśnie do tej kryjówki. Ponadto ma intymną cieplejszą kryjówkę czyli jeżeli by chciała się po posiłku dogrzewać to raczej powinna była wybrać domek ciepły. Jak obserwowałem Juanitę podczas tej sjesty to właściwie cały czas miała głowę tak by obserwować co się dzieje w terrarium czego raczej unikała podczas wchłaniania posiłku. Zwykle na ten czas starała się raczej schować niż być na widoku, a teraz jakby specjalnie się wystawiła na widok. Na pewno takie zachowanie jest po części powodem do zadowolenia bo każdy lubi jak jego pupil jest widoczny i można się nim zachwycać ale z drugiej strony każde nietypowe zachowanie jest podejrzane. Chociaż co ostatnio mogę stwierdzić Juanita jest bardziej otwartym wężem. Coraz więcej czasu spędza poza kryjówkami śpiąc czy odpoczywając w miejscach, których raczej dotychczas unikała. Teraz potrafi się zdrzemnąć nawet wyciągnięta na całej długości terrarium i nie przeszkadza jej kiedy ktoś się zbliża do terrarium. A co ważne bez problemu daje się wyciągnąć. Nie widać żeby się specjalnie stresowała tym. Wystarczy nadstawić jedną dłoń przed nią i spokojnie ją chwycić, a Juanita wchodzi dalej na rękę i się wdzięcznie owija... I tak może sobie leżeć potem z piętnaście minut na przedramieniu obserwując Świat. Potem zwykle sobie hasa po mnie a po jakichś trzydziestu minutach pokazuje, że jej wystarczy takiego spaceru więc ją wkładam z powrotem do Wężowego Zakątka. Potem zazwyczaj robi jakieś dziwne wygibasy. To znaczy łazi po całym terrarium, po konarach, po półkach by się potem gdzieś położyć i obserwować...