Od jakiegoś czasu niemam dostępu do masto myszy więc Juanita musi się zadowalać zwykłymi białymi myszami... Na szczęście ostatnio nie jest zbyt wybredna i nie trzeba jej namawiać do jedzenia... Dzisiaj nawet się popisała i zjadła dwie spore myszy... To już drugi raz pod rząd... Zaskakuje mnie... Tak sięna nie rzuciła jakby miesiąc nie jadła... Właściwie to coś koło tego nie wsuwała nic poza wodą... którą trzeba od czasu umieszczenia w terrarium piasku częściej wymieniać. Niby wąż jest taki gładki i nic się nie czepia łusek ale jakim to dziwnym sposobem Juanita bez problemu roznosi piasek po całym swoim terrarium... Najgorsze jest to, że sypie piach w szyny od rozsuwanych szyb... Strasznie to zgrzyta przy otwieraniu i zamykaniu... Niby czyszczę ale jak sięjakieś ziarenko wbije w plastikowe szyny to potem trudno to usunąć... Już nie raz Juanita się wystraszyła tego okropnego dźwięku... Ale to się zdarza tylko jak nagle otworzę terrarium bo po chwili można jeździć szybami tam i z powrotem, a moja wężyca nie reaguje...
Teraz Juanita weszła na górną półkę i śpi napchana obfitym posiłkiem... Ale będzie potem sprzątania... Jak zwykle...