Poniedziałek, stycznia 12. 2009
Duszek
Mimo "łez" mimo smutku przywitaliśmy Duszka... Ma dopiero 35 centymetrów i czerwone oczka ale jest wesoły, ciekawski i Odważny. Niech mu się żyje jak najlepiej żeby rósł i tył (ale nie za dużo - tak w sam raz) żeby nasze oko cieszył i żeby było mu tak dobrze jak w naturze... pośród zboża.
Los nas robi w konia
Wczoraj przyszedł do nas radosny "Potwór", wspaniały malutki zwierzaczek - "terrorysta" wszystkie inne muszą jej ustąpić, a imię jej Zuza... Ale radość przytłumił fakt odejścia małego przyjaciela. Krótko go znaliśmy ale bardzo polubiliśmy. Smutno.
(Strona 1 z 1, łącznie 2 wpisów)