Wtorek, lipca 5. 2011
PORZĄDKI... Ehhh... PORZĄDKI...
Dzisiejszy dzień był Dniem Wielkiego Sprzątania. Po przyjściu z pracy zauważyłem, że Juanita zrobiła kupę... No niczego sobie... duża... ciemna... i... Strasznie śmierdząca... I do tego stopnia złośliwa, że jej części płynne przesiąknęły aż do "podłogi". Najpierw próbowałem ją usunąć za pomocą ręczników papierowych i spryskiwacza ale kiedy tonie pomagało wziąłem się za pełne porządki... Usunąłem wszystko z dna terrarium... Wyszorowałem je szczotką, porządnie opłukałem i osuszyłem... Potem powkładałem z powrotem mech (ten z gór) kamyczki ozdobne... korę sosnową płukaną... a że wyrzuciłem z terrarium nie fajne kawałki kory wierzby to jakoś się pusto zrobiło... Pomyślałem co by tu zrobić i przyniosłem z ogródka gałązki wiśni i to nawet sporo. Po oczyszczeniu wypłukaniu, sparzeniu wsadziłem do terrarium. jak widać na zdjęciu powyżej mojemu Lancetogłowowi meksykańskiemu nowa atrakcja bardzo się spodobała...
(Strona 1 z 1, łącznie 1 wpisów)