Wczoraj będąc w sklepie wpadłem na pomysł żeby dokupić Juanicie jeszcze kilogram kamyczków. Czemu taki pomysł? No bo Juanita tak sobie upodobała przekopywanie owych otoczaków, że aż żal, że ich tak mało miała. Dokupiłem średniej wielkości w kolorze podchodzącym pod czerwień. Oczywiście zaraz po powrocie ze sklepu wygotowałem kamyki i po wystudzeniu wrzuciłem je do terrarium... Mój Lancetogłów meksykański od razu skorzystał z okazji i zaczął próby zakopania się. Bardzo pociesznie przy tym szaleństwie Juanita wyglądała... Bo co udało jej się trochę głowę schować to zaraz kamyk się obsuwał i była znowu na wierzchu... To ona znowu brała się za robotę i ponownie próbowała się schować...
Sobota, grudnia 19. 2009
KOLEJNE KAMYCZKI
Komentarze
Wyświetl komentarze jako
(Płasko | Wątki)
Dodaj komentarz