Tak to jest kiedy człowiekowi czasu brak... Trochę jak widać zaniedbałem bloga Juanity... Ale żeby nie było nieporozumień... Blog to blog ale choćby nie wiem co to samej Juanity bym nie zaniedbał... No nie zaniedbywałem... Co prawda podczas remontu czasu dla niej nie mam zbyt wiele ale dokładnie śledziłem jej przygotowania do wylinki... Odpowiednio nawilżałem mech do wylinki i takie tam... Krótko bo nie mam za dużo siły... W poniedziałek moja wężyca przeszła wylinkę, a że nie miałem dla niej nic pysznego to nakarmiłem ją dopiero we wtorek... Teraz już jest po sporej kupie i buszuje po całym terrarium... No i oczywiście ma ochotę na spacer... Niestety tylko krótkie są dopuszczalne bo w tej chwili ledwo żyję... Kiedy znajdę więcej sił i czasu wrzucę jakieś aktualne zdjęcia, a może nawet nowy filmik...