Niedawno próbowałem nakarmić Juanitę świeżą myszką bo zauważyłem, że jest bardzo aktywna i wygląda na taką co chce coś dostać smacznego na kolację czy obiad... A było to około tygodnia od ostatniego karmienia... Juanita leniwie zabrała się za myszkę ale po paru próbach, paru przenosinach obiadku w różne miejsca w pewnym momencie stwierdziła jednak, że na kolacje jeszcze nie czas. Trochę mnie to zastanowiło bo zwykle nie mam problemu z rozpoznaniem zachcianek mojego węża... No ale cóż zrobić.... Na szczęście mysz była świeża więc powędrowała do zamrażarki w oczekiwaniu na lepsze dla niej czasy... Ja tym czasem zająłem się obserwacją mojego lancetogłowa meksykańskiego tak by nie uchybić w jej opiece ani na milimetr... Po dwóch... trzech dniach sprawa się wyjaśniła...
Moja Juanita zabrała się za kolejną wylinkę. Tak więc zaszyła się głęboko pod liście gdzie jej prawienie było widać i spokojnie odpoczywając zaczęła oczekiwać oczekiwanego... Znudzony takim jej zachowaniem muszę się zadowolić tylko i wyłącznie dbaniem o jej wygody czyli wilgotne kryjówki i czystą wodę w poidle... Co czasem bywa trudne bo moja pupilka lubi od czasu do czasu coś wrzucić do wody... To trochę kory innym razem nasypie torfu po brzegi... Lubi też nieraz przemykać pod poidłem zakopana w mieszaninie torfu z korą sosnową...
Tak sobie obserwując pomyślałem żeby ją sfilmować z bliska tak by jej przedwylinkowe, mleczne oczy były wyraźnie widoczne... Myślę, że mi się udało:
Dodatkowo chciałbym zaprosić do mojego kanału na Youtube, gdzie dla Juanity stworzyłem specjalną listę odtwarzania: