Wczoraj Juanita zajęła się wieczornym posiłkiem. Przygotowałem jej dwa spore szczurze oseski... Tylko to miałem dla niej... Na szczęście nie marudziła tylko wsunęła posiłek i poszła spać...
Piątek, kwietnia 23. 2010
KOLACJA? ŻADNA NIESPODZIANKA...
Sobota, kwietnia 17. 2010
ROZKŁAD TEMPERATUR W TERRARIUM
Tak jak przypuszczałem Juanita zjadła wieczorem kolację jeszcze w tą środę. Co prawda jakoś bez entuzjazmu się za to zabrała ale najważniejsze, że zjadła. Nie wiem czy ten jakby mniejszy brak apetytu jest związany z przenosinami mojego Lancetogłowa meksykańskiego czy po prostu ma taki chwilowy kaprys. Co prawda w nowym terrarium zauważyłem, że Juanita siedzi w zimnych stosunkowo miejscach i dosyć rzadko się dogrzewa, a w nowym terrarium dokładnie można zauważyć jakie ma preferencje termiczne bo jest tam bardzo zróżnicowana temperatura od 24°C do 37°C. I co prawda Juanita siedzi w chłodniejszych miejscach to nieraz się w tych najcieplejszych położy. A jeszcze jedno takie małe unowocześnienie jeśli chodzi temperatury... Od godziny jedenastej przed południem do godziny siedemnastej ma ustawioną temperaturę wyższą czyli w miejscu pomiaru 28°C co daje 24 w najzimniejszym miejscu a prawie 40°C w najcieplejszym. Pozostałą część doby ma ustawioną niższą temperaturę czyli w miejscu pomiaru 22°C co w ogólnym rozrachunku pozwala na zbicie temperatury do 24°C w całym terrarium oprócz wyspy ciepła pod żarówką gdzie jest wtedy około 35°C. Tak więc różnice temperatur ma potężne jak na taki zbiornik. Mam nadzieję, że taki rozkład temperatur daje namiastkę naturalnych wahań temperatury w Meksyku...
A przy okazji to dzisiaj już Juanita wyszła za potrzebą po środowym posiłku...